A jednak liberałem można być tylko na czas wyborów i elektorat liberałów, liberalne poglądy może mieć również na czas wyborów. Wrogiem socjalizmu można być w okresie wyborów i wrogość wobec socjalizmu elektorat również może przejawiać czasowo. Liberalny rząd Donalda Tuska wraz z liberalnym ministrem finansów – Vincentym Rostowskim szykuje bardzo liberalne rozwiazanie, które to martwi strasznie socjalistów a rozpala serce liberalnego elektoratu – takie wrażenie odniosłem czytając najnowszy wpis senator Arciszewskiej-Mielewczyk.
http://arciszewska-mielewczyk.salon24.pl/80238,index.html
Pomysłem tym jest wprowadzenie kas fiskalnych dla wynajmujących mieszkania. Goreją serca „młodych wykształconych z wielkich miast” bo to uszczelni system. Gorzej jednak odbierają to socjalistyczne mohery.
Wprowadzenie kas fiskalnych i obciążanie wynajmujących a tak naprawdę najemców podatkiem VAT to iście liberalny pomysł. Pomysł liberalny ale wytłumaczenie na poziomie możliwości tego rządu a więc słabe, niekompetentne i deptające ludzki intelekt. Wytłumaczeniem ma być tajemnicze tzw. zmniejszenie szarej strefy.
Jak rozumiem - „szara strefa” - to obszar w którym istnieje obowiązek podatkowy a który to obowiązek nie jest realizowany.
Tylko w światłym umyśle może pojawić się takie oto wnioskowanie, które obejmie związkiem przyczynowo skutkowym kasę fiskalną i zmniejszenie szarej strefy. Jak niegdyś obywatele walczyli ze stonką ziemniaczaną tak teraz obowiązuje walka z szarą strefą.
Bo oto drogi czytelniku rząd Donalda Tuska sprawi, że kasa fiskalna i opodatkowanie vatem będzie tą zachętą, która sprawi, że ci co nie płacili podatku naraz zaczną go płacić.
Tu jednak trzeba wspomnieć o superekstra wyjątku, który dotyczyć ma zwolnienia z obowiązku tych, którzy zbierać będą pokwitowania lub kwota czynszu przelewana będzie na rachunek bankowy.
Ten ekstra wyjatek- wynalazek liberalnego rządu, który ma Komisję Palikota jest lepszy niż wspomniana kasa fiskalna.
Bo oto czytelniku, ci co nie płacił podatku i należeli do szarej strefy, naraz zachęceni wspaniałością i wyrozumiałością Najlepszego Premiera W Historii Rzeczpospolitej a mianowicie tym, iż nie będą musieli zakupić kasy fiskalnej, jeśli tylko wystawią pokwitowanie - z tej szarej strefy przejdą i napełnieni miłością Premiera opodatkują się dobrowolnie.
Ewidencja w państwie liberalnym jest bardzo ważna.
Do tej pory niestety była niewystarczająca – bo temu rządowi nie odpowiadało to, że ktoś przed otrzymaniem pierwszej kwoty czynszu musiał zgłosić do US fakt najmu i kwoty. Musiał miesięcznie, bądź kwartalnie odprowadzać zryczłatowany podatek, który jest podstawą sama w sobie do dokładnego ewidencjonowania jaka kwotę wynajmujący otrzymał. Na koniec wynajmujący złożyć musi PIT -20 w którym jak na spowiedzi wyznać powinien jaka kwotę otrzymał, ile w poszczególnym miesiącu wpłacił.
To za mało – do tego aby być w pełni obywatelem II Irlandii trzeba założyć kasę fiskalną, wydawać pokwitowania.
Solidaryzując się z Najlepszym Premierem W Historii Rzeczpospolitej apeluję do wszystkich – w szczególności tych co są w szarej strefie – posłuchajcie Drugiego Po Najlepszym Ministrze Finansów – zakładajcie kasy – bądźcie vatowcami, protokołujcie, zapisujcie. Wy obywatele prawi, którzy płacicie zgodnie z prawem i sumieniem podatki – uśmiechnijcie się – to przecież dla waszego dobra w imię upraszczania życia Polakom. Nie pytajcie szyderczo, co to za uproszczenie i nie klepcie się po czołach. Zważcie na to kto i czyje przesławne ręce dekretują te wspaniała nowinę – to wystarczy by dać wiarę we wspaniały manewr taktyczny!
Młodzi wykształceni z wielkich miast – wiem, że przyjmiecie z uśmiechem wzrost o stawkę vat waszego czynszu.
Wiem, że z uśmiechem przyjmiecie zwiększenie już i tak niemałego czynszu o kwotę potrzebna na zakup kasy fiskalnej. Paragon trzymajcie w szafie bezpiecznie – KU CHWALE OJCZYZNY – II IRLANDII.
Następna w kolejce do opisania jest chyba Elżbieta Bieńkowska i jej wspaniałe poruszanie się w funduszach unijnych – ale to następnym razem.
