scorka scorka
248
BLOG

Jaka słabość, taki grzech - nie dziwi nic ?

scorka scorka Polityka Obserwuj notkę 1

Wydarzenia ostatnich dni obnażyły naszą zbiorową, dziedziczną już niestety hipokryzję.

Po pierwsze okazało się, że tzw „polityka historyczna” oraz wszystko co ma w nazwie historia jest bliskie każdemu Polakowi – temu za PIS i temu „młodemu wykształconemu” z PO, co jest dość zaskakujące w kontekście deklaracji tych ostatnich.

Po drugie - w Narodzie naszym nastąpiło wielkie zaskoczenie – zaskoczenie wywołane nieprawdopodobną postawą rosyjskiej dyplomacji i jej guru – Władimira Władimirowicza zwanego pieszczotliwie – „rzeźnikiem Kaukazu”. No bo jakżesz ten pan o tak wykwintnej ksywie śmiał kwestionować rzeczywistość ?!

Po trzecie potwierdziło się, iż niewątpliwie tzw. „głos opinii publicznej”, to głos dziennikarzy, którzy grając na uczuciach Polaków potrafią ukierunkować tok myślenia w każdym, wygodnym dla nich kierunku.

Gdyby podsumować ten cały ambaras wszczęty wokół Władimira Władimiricza, to można byłoby dojść do wniosku, że jedynie Rosjanie byli naszymi wrogami i to oni zaczęli wojnę, a cała reszta umiłowanej europejskiej braci kibicowała nam i pomagała kiedy trzeba a Niemcom w ogóle to się niestety „wymksło”.

To, co się stało w ostatnich dniach jest mimo wszystko w interesie każdego Polaka. Doprawdy nie czułbym się za dobrze, gdybym usłyszał słowa jakichkolwiek przeprosin i skruchy z ust rosyjskich oficjelii. Byłoby to bardzo podejrzane. Dotychczasowe zaklinanie rzeczywistości przez dziennikarzy i rządzącą partię nie służyło niczemu dobremu.

Tak jak niczego dobrego nie można było się spodziewać od naszych wschodnich sąsiadów w 1939 po doświadczeniach 1920 – mimo zaklinań rzeczywistości uciekających do Rumunii władz i które to zaklinania wprost zaprowadziły synów Narodu do Lasów katyńskich. Tak niczego dobrego nie spodziewałbym się po naszych zachodnio-południowych sąsiadach  w Europie  – szkoda tylko, że w tym całym szumie nikt nie przypomniał, kto nas wtedy zdradził i do tej pory nie przeprosił i który to sąsiad z południa wraz z Niemcami wkroczył swoimi wojskami.

Bo o ile miejsce wroga jest na polu bitwy, o tyle miejsce zdrajcy jest pod szubienicą. I to zdrajcy który nie tylko w 39, nie tylko w 45 ale i wiele lat później, bo w 89 pomimo dokładnej wiedzy co się dzieje w naszej polityce, dla własnych doraźnych interesów stan ten akceptował i nagradzał.

Lepiej jest jednak żądać przeprosin o tych, którzy inni nigdy nie będą i niczym nas nie zaskoczyli i zaskakoczyć nie powinni, niż wątpić w wierność aliantów i przypominać, że liczyć to my możemy jedynie na siebie. 

Lepiej jest nie widzieć i nie pamiętać jakie są charaktery sojuszników, lepiej jest cieszyć się na słowa tej, która pomimo pięknych słów skierowanych w naszą stronę, Ziomków niemieckich łechce po podniebieniu a gromy i całe zło dzisiejszego świata wkładać na barki Rosjan, Siermiężne szkalujące artykuły w zachodniej prasie na temat Polski traktować jako drogowskazy ku lepszej przyszłości - zapominając zupełnie, iż w życiu panuje zasada - jaka słabość taki grzech.

 

 

scorka
O mnie scorka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka